Był ciepły wiosenny poranek i Pablo Picasso przechadzał się po rynku w Maladze. W pewnym momencie podeszła do niego starsza kobieta i podsunąwszy kawałek papieru, zapytała:
– Panie Picasso, uwielbiam pana prace, czy mógłby pan coś dla mnie narysować?
Picasso uśmiechnął się i kilkoma zręcznymi ruchami narysował małe dzieło sztuki. Oddał kobiecie kartkę i powiedział:
– Proszę bardzo, należy się milion dolarów.
– Jako to, przecież zajęło to panu zaledwie trzydzieści sekund? – wykrzyknęła zaskoczona kobieta.
– Nie proszę pani, zajęło mi trzydzieści lat, żeby namalować to w trzydzieści sekund.*
Picasso, który malował praktycznie codziennie od wczesnego dzieciństwa, wiedział doskonale, że kreatywność, sztuka i tak zwany przebłysk geniuszu, mają tylko jednego ojca. Praktykę.
Henri Cartier-Bresson, podsumował to kapitalnie jednym zdaniem: Your first 10.000 photographs will be your worst (Najgorsze będzie twoje pierwsze 10.000 zdjęć).