Pisząc poprzedniego posta, jeszcze w grudniu 2016 roku, tuż przed wylotem do Azji obiecałem, że gdy zdecyduję co dalej z blogiem to napiszę o tym „chociażby ostatniego posta”. Oto i on.
Pisząc poprzedniego posta, jeszcze w grudniu 2016 roku, tuż przed wylotem do Azji obiecałem, że gdy zdecyduję co dalej z blogiem to napiszę o tym „chociażby ostatniego posta”. Oto i on.
Moi Drodzy,
Po 67 tygodniach nieustannego pisania, na przekór zbyt krótkim dniom i nieuchwytnej wenie, postanowiłem zrobić sobie przerwę. Z początkiem nowego roku wyjeżdżam na kilka tygodni w małą podróż.
Steve Jobs bardzo często wspominał o tym, że najłatwiej jest osiągnąć sukces, zajmując się tym, co naprawdę kochamy.
Myślę, że każdy z nas podświadomie zgadza się z tym stwierdzeniem, myślę też jednak, że może być dla was zaskakujące, co tak naprawdę kryje się za tymi słowami. Pewnego razu poproszony o rozwinięcie myśli Jobs stwierdził, że ostatecznie wszystko sprowadza się do wytrwałości.
Yoshinori Yamaguchi, ma czoło zroszone potem i lekko dyszy. Przez ostatnie kilka minut rozwieszał pranie, co mogłoby się wydawać prostym zajęciem chyba, że nosisz siedmio i pół kilogramową kamizelkę przypiętą do brzucha. To samo dotyczy wchodzenia po schodach, wsiadania do niskiego samochodu czy zakładania skarpetek. Na pierwszy rzut oka wydaje się to komiczne, ale okazuje się, że była to bardzo udana akcja społeczna.
Zasada Pareto 20/80 odnosi się do sytuacji, w której mała grupa czynników jest odpowiedzialna za 80 reakcji w danej sytuacji. Na przykład, gdy 20% produktów generuje 80% zysku firmy, lub gdy 20% naszych umiejętności jest odpowiedzialne za 80% naszego sukcesu.
Bill Gross postanowił zbadać, jaki najważniejszy czynnik odpowiada za sukces młodych przedsiębiorstw.
Dobry proces zapewnia powtarzalność, a na dłuższą metę to jest najważniejsze. Nie powtarzalność pomysłu, oczywiście, tylko jego jakości. Jeżeli chcemy osiągnąć sukces, wyrobić sobie nazwisko, lub po prostu być dobrymi w tym, czym się zajmujemy, potrzebujemy procesu, który będzie nas prowadzić i pozwoli całkowicie skoncentrować się na pracy.
Lekarz zdejmuje okulary, pociera zmęczone oczy i zaczyna zadawać pytania. Gdzie boli? Jak długo? Od czego się zaczęło? Formułuje hipotezę i zleca badania, by ją zweryfikować. Na koniec wypisuje receptę i podaje leki, ale to w zasadzie też jest weryfikowaniem hipotezy.
Na tym właśnie polega jego praca – na szukaniu rozwiązań. Nie ma innej drogi.
[Filip Pietraszkiewicz] Andrzeju, pomagasz przedsiębiorcom i start-upom rozwijać się i budować trwałą przewagę konkurencyjną. Co to dokładnie znaczy?
Proces kreatywny jest powolny. Przy okazji potrafi być bardzo frustrujący.
Piszemy, słowa się nie kleją, bohaterowie są nijacy, a wątki się nie splatają. Z drugiej strony, czytając słynne książki, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ich autorzy napisali je na jednym wdechu – tak bardzo są płynne i wciągające.
To, co zawsze najbardziej mnie zaskakuje, to jak te same potrzeby lub te same problemy potrafią być rozwiązywane całkowicie inaczej w różnych częściach świata.
Z jednej strony jest to inspirujące, a z drugiej “pozostawia” z pewną pokorą. Najwyraźniej to, jak my coś robimy, nie jest jedynym rozwiązaniem, ale zaledwie pewną umową pomiędzy nami, a naszymi otoczeniem – co do tego, jak będziemy się zachowywać.